Polubiłam te podwójne posty, chyba aż za bardzo - dwa dni pod rząd...
Dziękuję za : * wczorajsze udane wyjście z Maral, miło spędziłam dzień łażąc leniwie po centrum handlowym i plotkując ; * miłe wieczory z Lubym, bardzo lubię, jak możemy usiąść i razem cos obejrzeć czy zagrać w Scrabble ; * pyszna pizzę, udanego omleta mojego wykonania i super sałatkę warzywną (naprawdę uwielbiam dobrze zjeść) ; * przepyszne przetwory z czarnej porzeczki, jakie wyprosiłam od Maral, i którymi od trzech dni słodzę czy herbatę czy jem z ciastkami ; * dobry sen i miłe sny (uwielbiam śnić i tylko dlatego nie lubię czasem rano wstawać) ; * słodkie nic-nie-robienie jakiemu z przyjemnością oddaję się już dwa dni (z okazji Nauryza, jak święto to święto - w KZ właśnie trwa Kazachski Nowy Rok).
Moimi małymi przyjemnościami minionych dni było : * wczoraj: wyjście z Maral, cudne drinki i babskie ploty ; * dziś : wykończenie przetworu z czarnej porzeczki - pycha, chyba trzeba będzie wyprosić jeszcze jeden słoik :)
Pozdrawiam
Jyotika