Monday 2 July 2012

Summary 05

I czas na kolejne podsumowanie. Kolejny miesiac mej wytezonej pracy z afirmacjami i nie tylko za mna. W ogole to piaty miesiac, a ja mam wrazenie, jakbym to robila cale zycie - nie wiem, czy to dobrze czy zle. 

***

Przez ten miesiac zobaczylam, jak wiele pracy przede mna - pracy nad tym, aby nauczyc sie odpoczywac, resetowac baterie, dawac wytchnienie swym szarym komorkom. Ten miesiac, a szczegolnie pare ostatnich dni, uswiadomily mi, ze nie wciaz potrafie tego robic. Ciagle siebie ganie za jakikolwiek przejaw lenistwa, nieaktywnosci. Z moim psychologiem tez mialam pare rozmow na ten temat. To wyniesiony z domu wzorzec narzucony przez mame mowiazy mi, ze odpoczywajac, robie cos zlego. Przeciez ciagle jest cos, co mozna wykonac - pranie, sprzatanie, nowy kurs, szycie, malowanie, gotowanie, zmywanie itp. A organizm potrzebuje czasem porobic nic, naladowac swoje baterie. Wyrzuty sumienia pojawiaja sie wtedy, kiedy ciagle sami siebie krytykujemy za to, iz pozwolilismy sobie na chwilke lenistwa. Ja mialam tak caly czerwiec, ktory przeciez byl moim miesiacem urlopowym - majac wolne, ciagle siebie ganilam, ze nie sprzatam, nie ucze sie, nie pisze bloga, nowego artykulu itp... Normalnie masakra. Mam zamiar zwrocic na to wieksza uwge i przestac! Pozwolic sobie na odpoczynek...