Tuesday 14 February 2012

Evening's gratitiude 14

3 dobre rzeczy:
- Matt zrobil mi niespodzianke i mimo wczesniejszych zapewnien ze "nie" - wyslal mi bukiet pieknych bordowych roz na Walentynki ;
- w zaprzyjaznionej polskiej restauracji dostalam z okazji Walentynek przepysznego nalesnika z budyniem, bita smietana i likierem ajerkoniakowym ;
- dzien w pracy minal szybko, przyjemnie i dodatkowych bez stresow .

3 podziekowania:
- za Matta, za to ze jest "kochanym potworem" ;
- za Tatusia, ktory wyslal mi dzis buziaka sms z okazji Walnetynek (moj Tatus ma wciaz problemy z wysylaniem sms) ;
- za kolejny udany dzien, pokazujacy mi ze zycie jest naprawde piekne .

***

"The only way to discover the limits of the possible is to go beyond them into the impossible." by Ben Hecht

Possible Impossible

"The only way to discover the limits of the possible is to go beyond them into the impossible." by Ben Hecht

***

Nie jestem pewna czy dobrze rozumiem ten cytat. Luzne tlumaczenie brzmialoby mniej wiecej tak - jedyny sposob, aby poznac swoje rzeczywiste limity, jest wykroczyc poza nie, do rzeczy uwazanych przez nas za niemozliwe. Zastanawiam sie czy tu moze chodzic o to, ze wile rzeczy traktujemy za niemozliwe do spelnienia i nawet ich nie probujemy. A moze wlasnie tu lezy nasz blad? Moze powinnysmy sprobowac dopiero po czasie uznac ze cos jest niemozliwe, majac jednoczesnie swiadomosc ze sprobowalismy?

Ja kiedys uwazalam za niemozliwy przyjazd do Angli. A jednak tutaj jestem. Kiedy znalazlam ogloszenie o pracy w firmie, w ktorej obecnie pracuje - rowniez uwazalam za niemozliwe zdobycie tutaj pracy, uwazalam ze moj rosysjki nie jest wystarczajaco dobry, a jednak sie udalo. Od ponad dwoch lat usprawniam swoj rosyjski, zyje spokojnie w Londynie, nie martwiac sie jak powiazac koniec z koncem. W chwili obecnej uwazam za niemozliwe znalezienie pracy w Kazachstanie (w koncu wg planow mam tam wyjechac do Matta na stale jakos tak w lipcu) - a przeciez w Almatach wciaz funkcjonuje wiele miedzynarodowych firm, ja znam angielski i rosyjski, nie mowiac juz o jezyku polskim (w Almatach zyje mniejszosc polskojezyczna). Zobaczymy co zycie przyniesie. Wszystko jest i bedzie dobrze. Kto wie, moze moje modly o fajna prace, do ktorej bede chodzic z radoscia, a ktora jednoczesnie bedzie mi sie oplacala finansowo czeka na mnie wlasnie w Kazachstanie?!

***

"Jedyny sposob, aby poznac swoje rzeczywiste limity, jest wykroczyc poza nie, do rzeczy uwazanych przez nas za niemozliwe." - Ben Hecht