Ostatnie dni minęły mi bardzo szybko. Koniec miesiąca to czas pracy nad gazetą klubową. Do tego Luby przez stratę pracy potrzebuje więcej uwagi, może nie w sensie fizycznym, mam wrażenie że moja obecność przy nim czy pytania jakie mu zadaję męczą go bardziej, potrzebuje spokoju psychicznego i skupienia się na możliwościach jakie przed nami moga się otwierać, z tego też powodu ja staram sie jak najczęściej wychodzić z domu, jak wracam pracuję nad miesięcznikiem i jest już koło 24 i zmęczona zasypiam dość szybko. Jutro znowu cały dzień w mieście, bez komputera oraz bez Lubego, któremuś z nas to na pewno wyjdzie na dobre :P
W ciągu tych minionych dni chciałabym podziękować za: * przepiękną pogodę od paru dni - jasne słońce, lekki wiaterek i ciepłą temperaturę ; * miły spacer i lody w parku (pierwsze tego roku lody na świeżym powietrzu) ; * pogodę ducha, która mnie nie opuszcza ; * zorganizowaną pracę nad miesięcznikiem, nowe pomysły i świetne ich wykonanie ; * dobry relaksujący mnie sen i miłe sny - uwielbiam jak mi się przyśni coś dobrego i potem pamiętam to przez cały dzień ; * super koktajl mleczny, jaki serwują w jedne z moich ulubionych kawiarenek w centrum miasta.
Moim motorkiem do działania przez parę ostatnich dni, była powyższa piosenka - Glee "Sing" (wykonywana w oryginale przez My Chemical Romance) znaleziona przypadkiem na internecie. Nie wiem z jakiego odcinka Glee pochodzi i nie pamiętam, abym ją w serialu widziała, ale może coś pominęłam... W każdym podź razie bardzo mi się spodobał i dawał mi pozytywną energię do działania.
Pozdrawiam
Jyotika
Ja również jakoś nie pamiętam tej piosenki w Glee
ReplyDeleteNo właśnie gdzieś uciekło... Może niedługo uda mi się oberzeć wszystkie odcinki jeszcze raz - zobaczymy :)
Delete