Friday 14 September 2012

Safe Zone

Kazdy z nas ma swoj krag przyjaciol, znajomych, swoja strefe bezpieczenstwa, na ktora skladaja sie dom, rodzina, praca, znane drogi do kina, baru, klubu itp. Znane zachowania, obyczaje, kultura. Czujemy sie nieswojo, gdy ktos w jakikolwiek sposob naruszy nasza bezpieczna przystan. 

Przez ostatnie tygodnie ciagle udowadniam sobie, ze malymi kroczkami (no oki, sam wyjazd do KZ byl skokiem prawie w przepasc, ale to juz insza inszosc, mowie o poznawaniu nowego rejonu) da sie osiagnac wiele i poszerzyc nie tylko swoje horyzonty. Ciesze sie z kazdego dnia, kiedy robie cos nowego, cos czego wczesniej nie zrobilam. Na razie nie jest to az tak "przerazajace" dlatego, ze z reguly jest przy mnie ktos kto mi pomoze i podpowie co i jak. To jednak ja doprowadzilam do tego, ze te osoby przy mnie sie znajduja. Ja je poznalam i to w sposob, ktory w PL by mi do glowy nie przyszedl. 

W Anglii zostal mi doradzony jak tylko przylecialam, ale jeszcze wtedy moja strefa bezpieczenstwa nie byla az na tyle wielka aby z owej rady skorzystac. Wtedy uwazalam to za wrecz "szalone". Dzis smieje sie z tego i strasznie sie ciesze ze zaczelam korzystac z owej rady (pierwszy raz jeszcze w Londynie jakos po roku od porady). Chodzi o zwykle zarejestrowanie sie na serwisie Couchsurfing! Jest to calkiem ciekawy sposob na poznawanie nowych ludzi - nie koniecznie trzeba ich nocowac u siebie, mozesz oprowadzic po miescie, isc na kawe itp. Ja na razie od tego zaczelam, moze kiedys i kogos przenocuje. 

Wracajac do strefy bezpieczenstwa. Poznalam wiele nowych i ciekawych osob. Mam nadzieje wciaz poznawac nowe. Dzieki nim zwiedzam miasto, poznaje jego kulture i jezyk rowniez. Dowiaduje sie jak poruszac sie po centrum i choc na razie jeszcze nie orientuje sie w autobusach, mysle ze niedlugo poradze sobie z lapaniem taksowek (sa dwa rodzaje - oficjalne zamawiane telefonicznie, ale trzeba znac kody pocztowe miejsc lub nazwy ulic gdzie sie chce dojechac ; nieoficjalne - lapiesz pierwszy lepszy samochod na ulicy i ustalasz z kierowca cene dowozu do danego miejsca, czesto wychodzi znacznie taniej niz oficjalne taxi) . Staram sie tez sama poruszac po miescie w miare swoich mozliwosci. Poznawac nowe miejsca. Wczoraj dowiedzialam sie gdzie jest glowna poczta i zalozylam sobie skrzynke, na ktora bedzie mozna przesylac przesylki i listy. Strasznie sie z tego ciesze! Jest to rowniez adres, ktory bede mogla wpisac w CV! 

Tak sobei mysle, ze fajnie jest poszerzac swoja strefe bezpieczenstwa. Owszem wciaz sa rzeczy, ktore na chwile obecna nie chce robic, i ktorych nie lubie robic, ktore sprawiaja, ze czuje sie niekomfortowo bo ich jeszcze dobrze nie znam. Patrzac jednak wstecz i widzac ile juz zrobilam, wiem, ze i z tym sobie poradze. Predzej czy pozniej - to przyjdzie samo. Na razie ciesze sie tym co mi sie udalo osiagnac! 

1 comment: