My 30 Days To Change

Cala ta strona bedzie oparta na blogu prowadzonym przez Edyte - Life Skill Academy. Ja po prostu potrzebowalam ulozyc to sobie chronologicznie aby widziec co za mna i co przede mna. Bede tutaj opisywac moje doswiadczenia zwiazane z wyzwaniem Edyty "30 Days to Change", gdzie sa ukazane konretne rozwiazania i cele do zrealizowania. Bede tu zamieszczala linki do jej postow i swoje adnotacje. Robie tak dlatego, ze : 
1) Edyta czytala ksiazke i ja przerobila.  Teraz dzieli sie swoim doswiadczeniem. Ufam temu. Ja ksiazki nie mam i na razie miec nie bede. 
2) Bardzo podoba mi sie sposob, w jaki Edyta wszystko zorganizowala i opisala. Dobrze sie to czyta. 
3) Spisanie tego co robie w odniesieniu do postow Edyty mi ulatwi trzymanie sie planu 30 Dni Na Zmiany. W koncu zabiore sie za cos, co odwekalam od dluzszego czasu. 
Zaczynamy! 

***

Dzien 0. 
Edyta zamiescila tutaj opis czego dotyczyc ma zmiana i jak maja wygladac poszczegolne tygodnie. Bardzo mi sie podoba jej propozycja dokumentowania kazdego dnia jednym zdjeciem, aby potem moc zaobserwowac zmiany w nas zachodzace. Postaram sie tak robic, choc w glowie na razie pustka jak i gdzie wykonac takie zdjecie, szczegolnie ze dzis w planach mam siedzenie w domu. Dobre cwiczenie na kreatywnosc! 

***

Tydzien 1 : 01 - 07.10.2012

Jes to Tydzien Wyrzucania Zbednych Rzeczy. Edyta slusznie zauwazyla, ze wiele z nas namietnie cos zbiera, kolekcjonuje, wrzuca na dol szafy wiecej tam nie zagladajac. Pora zrobic z tym porzadek. Dla mnie moze byc to troszke trudne, gdyz ponad miesiac temu przeprowadzilam sie do KZ z jedna wielka walizka i bagazem podrecznym. Znam jednak siebie i moze z ubran i kosmetykow nie mam nic do wywalenia, na bank nazbieralam juz niepotrzebnych papierow i ulotek. Pora przejrzec szafki. Zorganizowac rzeczy aby zaniesc do pralni chemicznej. Przy okazji pewnie przejrze szafki i zrobie liste zakupow w przeciagu tego tygodnia. 

Dzien 1 i 2 
Edyta proponuje tutaj rozbudowac Tydzien poprzez dodanie prostego zadania - znajdz czas i zrob swoja liste 100 celow do osiagniecia w zyciu. Wydaje sie dosc trudne zadanie, ale mam zamiar sie temu podjac. 
Nie zastanawiaj się nad tym, czy coś się uda czy nie, czy masz szanse na zrobienie danej rzeczy - po prostu zapisz 100 celów. To wszystko, co musisz zrobić. 
W chwili obecnej w glowie pustka, zobaczymy jak sie to potoczy... Postaram sie postapic zgodnie z rada Edyty i spisac nawet te cele, ktore w chwili obecnej dla mnie sa "nierealne" lub "niemozliwe do osiagniecia". Mi zajmie to troszke wiecej niz 2 dni. Ale postaram sie jak najszybciej taka liste stworzyc.

Dzien 4 
Jeszcze wczoraj robilam drobne porzadki w szafie, znalazlam jedna rzecz, ktora moglam wywalic. Nie spodziewalam sie, ze w ubraniach znajde cos takiego. Papierkow w torebkach mam pleno, ale jeszcze nie zabralam sie do robienia tam porzadkow. Wczoraj miedzy pisaniem pracy zaliczeniowej z kursu Bussines and Adniministration a robieniem porzadkow w szafie ciagle pisalam jeszcze liste 100 celow do osiagniecia. W chwili obecnej mam ich 60 i utknelam. Mam nadzieje ze uda mi sie przez kolejne 26 dni odnalezc te 40. Dzis w planach ogarniecie szuflad, z kosmetykami, lekami, i innymi dziwnymi rzeczami, na pewno znajdzie sie cos zbednego do wyrzucenia.

Dzien 7 
Czas na krotkie podsumowanie pierwszego tygodnia. Nie mialam az tak duzo rzeczy do wyrzucenia, czyli jak sie spodziewalam - przez przeprowadzke to juz mam za soba, przynajmniej na razie - w torebce wciaz kolekcjonuje stare rachunki, bilety, jakies kartki itp. Postanowilam sama sobie dac nowe wyzwanie na te pozostale dni i codziennie wieczorem robic porzadek w torebce. Do tego robie sobie codziennie zdjecia, tak jak zaproponowala Edyta. Jakos dwa pierwsze dni mi uciekly, ale juz nic na to nie poradze. Lista 100 marzen, celi do osiagniecia, urosla do 80. Nie jest zle ja mysle. Z niecierpliwoscia czekam na kolejny tydzien i nowe wyzwania!

***

Tydzien 2 : 08 - 14.10.2012

Ten tydzien nalezy do Probowania Czegos Nowego. Edyta proponuje aby kolejny tydzien byl inny od pozostalych. Postarajmy sie wylamac rutynie i kazdego dnia, postarac sie robic cos czego wczesniej nie robilismy.
Jeśli odsypiasz w wolny dzień cały tydzień - wstań bardzo wcześnie rano. Jeśli sobota to dzień wielkich porządków - nie rób tego - wyjdź na długi spacer lub spędź ranek na czytaniu książek (sprzątanie rozłóż na kolejne dni tygodnia).
Musze teraz przeanalizowac jak wygladal moj dotychczasowy grafik tygodniowy i postarac sie go zmienic. Czyli dla mnie najwazniejsza zmiana bedzie noszenie codziennie makijazu. Kiedy zostaje w domu sama z Lubym nie nakladam go bo mi sie nie chce. Potem jak on wychodzi ide robic sobie maseczki, peelingi i inne cuda dla skory. Teraz postanowie byc bardziej sexy i kobieca - dla siebie i niego. Zobaczymy czy dam rade tak dzien w dzien zadbac o staranne uczesanie i ladny makijaz. A co jeszcze bede mogla wprowadzic nowego, na razie nie wiem, ale raczej szybko sie zorientuje!

Dzien 8 
Edyta zaproponowala to zadanie na Dzien 7 "30 Days To Change". Raz, ze zapomnialam o tym, dwa skoro zaczynamy tydzien nowych rzeczy, to mozna i zaczac od tego projektu, w sumie to cos, czego wiekszosc z nas nie robila nigdy wczesniej - kontrolowanie swoich wydatkow. Moj tatko prowadzi stosowne zapisy w swoim kalendarzu. Codziennie zapisuje w nim kazda najmniejsza wydana kwote, nie wazno na co by ona byla przeznaczona - dla mnie na lizaka, czy dla niego na jedzenie. W kalendarzu porzadek byl. Edyta proponuje zalozyc odpowiedni dokument w MS Excel. Caly post o tym mozecie przeczytac wlasnie w jej rozpisce Dnia 7. Ja postanowilam to przerzucic na dzien 8 raz - ze wczoraj juz nie mialam sily tym sie zajac, dwa - skoro to ma byc tydzien nowych rzeczy to i od tego zacznijmy.

Day 9 
W ten dzien mozna rozpoczac kolejny projekt, proponowany przez Edyte. Jest to zaczepianie znajomych, kolegow, osob z ktorymi od dluzszego czasu nie mielismy okazji porozmawiac. To jest to co tygryski lubia najbardziej, moznaby rzec. Ja mam pare takich osob, z ktorymi lubie rozmawiac od czasu do czasu ale zawsze wykrecam sie innymi zajeciami. Pora przestac i napisac pare emaili, sms, milych slow. Przypomniec o sobie, zapytac sie co u nich slychac. Uwielbiam rozmawiac z innymi, wiec ten pomysl bardzo mi sie podoba.

Day 14
Od dnia 10 do 13 na zmiane w mym uroczym mieszkanku w kazachstanskich gorach przepadal prad lub internet, tak na zmiane. Nie pamietalam dokladnie, czego mialy dotyczyc kolejne zadania proponowane przez Edyte, a z powodow technicznych nie moglam zajrzec na jej ploga. Probowalam wiec trzymac sie planu ogolnego i w tym tygodniu poswiecic sie robieniu nowych rzeczy. Nie bardzo mi to wyszlo, rowniez z teych samych powodow co wymienilam wczesniej. Dzis w koncu mialam chwile aby usiasc i nadrobic zalegle projekty Edyty na ten tydzien. Jeden jest poswiecony dniu 11, ale wykonywac go mozna przez caly okres "30 Days to change" - planowanie kazdego dnia. Zasada jest prosta - wieczorem tworzymy grafik zadan dnia nastepnego, a po calym dniu najpierw sprawdzamy i analizujemy co udalo nam sie wykonac a czego nie oraz piszemy grafik na kolejny dzien. Drugi projekt poswiecony dniu 13, dotyczy urozmaiceniu swego jezyka o nowe sformulowania. Jezyk polski jest bardzo bogaty w synonimy, antonimy i rozne wyrazenia okreslajace podobna sytuacje, mozna wiec sprobowac zamienic swoje ulubione powiedzonka na cos nowego aby wzbogacic nasze slownictwo.
Mi na razie nie udalo sie wykonac zadnego z projektow. Wrecz przeciwnie. Po sprawdeniu swego planu tygodniowego dochodze do wniosku, ze nie wykonalam jakies 70% spisanych zadan. Uswiadomilam sobie, ze przez brak internetu lub pradu, calkowicie zapomnialam o swoich zadaniach do wykonania. Co robilam przez ten okres - glownie narzekalam na brak internetu lub pradu. Jeden dzien spedzilam w miescie, czytalam nowa ksiazke, wiec to jeszcze nie moge uznac za mocno zmarnowany dzien. Mimo wszystko wiekszosc rzeczy jaka mialam w planach nie wykonalam. Nie zorganizowalam tego sobie dokladniej i uzaleznilam wiele od internetu i elektrycznosci. Kiedy tego zabraklo moje plany legly w gruzach, a ja nie bardzo wiedzialam co z tym robic. To doswiadczenie nauczylo mnie miec "Plan zapasowy" wlasnie na takie nieprzewidziane sytuacje.
Przede mna nowy tydzien. Mam nadzieje ze tym razem bez zadnych niespodzianek.

***

Tydzien 3 :  15 - 21.10.2012

Jest to Tydzien Perfekcyjnego Stylu Zycia. Pomysl jest prosty i wydaje sie byc calkiem przyjemny - staramy sie prowadzic zycie "Perfekcyjnej Pani Domu" - cisnie sie na usta. Jak ma to wygladac? Przede wszystkim odzywiamy sie zdrowo (rezygnujemy z fastofoodow i innego smieciowego zarcia na przyklad, niezdrowe napoje ida rowniez w kat). Staramy sie odpoczac w nocy - kladziemy sie o przyzwoitej porze i wstajemy codziennie o tej samej godzinie. Zdrowy sen to podstawa dla produktywnego dnia. Edyta proponuje rowniez wysilek fizyczny - przynajmniej przez 5 dni staramy sie cwiczyc - idziemy na silownie, basen, spacer czy skaczemy na skakance - co nam wygodniej i co sprawi nam wieksza przyjemnosc. Zadbajmy tez o swoje cialo - peeling calego ciala, dobry masaz, czy maska na wlosy, odzywki na paznokcie - po prostu domowe SPA (albo rzeczywiste jesli kogos na to stac).  To sa w skrocie wstepne projekty na najblizszy tydzien. Zobaczymy co i ile uda mi sie z tego wykonac.

Dzien 16
Ida za mna wciaz projekty poprzednich dni. Ciagle cos odnawiam lub modyfikuje, ulepszam.
Mam dwa arkusze kalkulacyjne na nasze wydatki - jeden bardziej Lubego, a zarazem domowy. Drugi jest moj, gdzie rozliczam sobie "kieszonkowe" jakie od niego dostaje na me wlasne wydatki.
Ogarnelam swoja szuflade, toaletke i lazienke. Wszedzie mialam porozrzucane kosmetyki czy walki, pedzelki, szczotki itp. Zrobilam z tym porzadek. Potrzebuje kupic tylko jakies trzy ladne jednakowe pudelka na to (ewentualnie zrobic je sama).
Zdjecia jakos mi nie wychodza - mam pare, ale ogolnie o nich zapominam. Postaram sie cos z tym wymyslec, bardziej sie do nich zmobilizowac. Naprawde jestem ciekawa jak to bedzie wygladac na koniec. Nawet w glowie mam pomysl na collage ze zdjec.
Zdrowe odzywianie lezy jesli mozna to tak ladnie to okreslic. Tera, kiedy zostalam slomiana wdowa na 10 dni, wiem, ze uda mi sie lepiej z tym. Matt nie jest fanem zdrowego odzywiania - uwielbia gazowane napoje, wszelkiej masci gotowe sosy (ketchup czy sos barbecue musi byc na stole, nie wazne co podaje), frytki czy biale pieczywo. Jak usiluje zaoponowac to slysze "nie bedziesz mi dyktowac co mam jesc".
Cwiczenia tez leza bo jestem na to za leniwa. Jak pomysle o tym, ze mam sie sama wysilac i meczyc to mi sie odechciewa. Chcialabym znalezc kogos, z kim moglabym chodzic na spacery lub basen.

Dzien 18
Zadanie zaproponowane przez Edyte przypomina nam o tym, jak wazny jest wyglad zewnetrzny. Propozycja jest prosta - zadbaj o siebie. Prawda jest powiedzenie "Jak Cie widza, tak Cie pisza". Pora przejrzec swoja garderobe, moze ujednolicic swoj styl, dokupic pare akcesorii, czy ubran. Zadbaj o rece, stopy, wlosy, cere.
Ja przynajmniej raz w tygodniu poswiecam czas (okolo 4 godzin) na swoja buzie - po jej umyciu, przemyciu woda micearna (moja skora nie toleruje niczego z alkoholem), nakladam maske, nastepnie robie delikatny peeling buzi i na pozostale pare godzin nakladam zwykla Masc z witamina A i jesli pojawily sie ostatnio czerwone krostki - w te miejsca nakladam Sudokrem. Po paru godzinach wszsytko zmywam (masc jest bardzo tlusta wiec jest z tym lekki problem), nakladam swoje kremy do codziennej pielegnacji.
Staram sie rowniez raz w tygodniu dbac o stopy. Mocze je w wodze, scieram stary naskorek, robie peeling, potem nakladam tlusty krem na stopy, czekam 5 - 10 minut az czesc sie wchlonie, nakladam kolejna warstwe i skarpetki aby bylo cieplej (stopy mi szybko marzna).
Co do rak jedyne co potrafie zrobic to obciac paznokcie i nalozyc odzywke. Nie umiem sama ich malowac i nawet nie chce. Mam bardzo ladna plytke paznokciowa i nie chce jej niszczyc lakierami. Jedyne co bym chciala to nauczyc sie bardziej o nie dbac - kremy, odzywki, peeling moze jakis jest tez? Krem do rak zawsze jest w mej torebce. Dlonie szybko mi wysusza, podejzewam ze to przez to iz nie umiem sprzatac w rekawiczkach.
Rowniez raz w tygodniu staram sie pamietac o tym, aby zrobic peeling calego ciala. Codziennie nakladam kremy nawilzajace. Czasem tuz po kapieli stosuje zwykla oliwke dla dzieci J&J - nakladam ja na mokre cialo po wyjsciu spod prysznica, nie wycieram sie recznikiem od razu (mam cieplo w lazience wiec moge sobie na to pozwolic) a najpierw myje zeby, nakladam kremy na buzie i dopiero po jakis 5 - 10 minutach wycieram cale cialo recznikiem i jesli czuje potrzebe, to nakladam balsam do ciala mimo wszsytko (oliwki nie moge stosowac na brzuchu i piersiach - dostaje wysypki).
Wlosy mam cienkie, przy skorze dosc szybko robia sie tluste a koncowki sa wysuszone. Z tego co wiem powinnam kupic sobie jakis szampon balansujacy (balance) ale nie moge nic takiego znalezc. Wczesniej przez 3 lata robilam sobie blond pasemka rozjasniaczem. W chwili obecnej mam jednolity kolor na glowie (powiedzmy ze to jest kasztanowy - mial byc ciemny blond) aby dac im odpoczac i sie zregenerowac.
Co do ubran. Wiem jaki jest moj styl (klasyka a'la Audrey Hepburn, Jackie Kennedy) i powoli organizuje swoja garderobe w tym stylu. Niestety nie moge znalezc tego typu odziezy w normalnych sklepach, tylko drogich butikach, wiec na razie jestem na etapie gromadzenia finansow aby dokupic sobie pare rzeczy.
Jakie sa wasze zabiegi? Jak Wy dbacie o swoj wyglad i swe cialo?

***

Tydzien 4 : 22 - 28.10.2012

Tydzien 4 poswiecony jest organizacji swojego czasu. Edyta bardzo ladnie napisala na swoim blogu:
Zwracaj uwagę na to, co robisz i ile czasu ci to zajmuje. Zaangażuj się w każde zadanie, które Ci zaproponuję i walcz o zakończenie procesu, który już w znaczący sposób Cię odmienił.
Ile razy stracilismy na cos niepotrzebnie pol dnia, tylko daltego, ze nie przejmowalismy sie za bardzo ile czasu nam cos zajmie. Zamiast zrealizowac wazniejsze ale krotsze zadania, zajmowalismy sie jakims niepotrzebnym kolosem.
Ja ostatnio coraz bardziej przekonuje sie jak fajnie jest planowanie swego tygodnia i dnia. Uwazam, ze nie ma lepszej metody jesli jest wiele dzialan do zrobienia.

Dzien 22
W poscie oznaczonym na ten dzien, Edyta podpowiada drobne wskazowki, ulatwiajace nam planowanie. Dla mnie najwazniejsza jest spisywanie sobie zadan, jakie okreslamy na dany tydzien. W chwili obecnej moj grafik musi byc ruchomy i niezalezny od czynnikow atmosferycznych, ktore dosc czesto sie zmieniaja i utrudniaja funkcjonowanie. Tworzenie tygodniowej listy rzeczy do zrobienia jest nieodzowne. Ja zawsze zajmuje sie tym w niedziele. Sprawdzam co udalo mi sie zrobic w minionym tygodniu, co musze przerzucic na nadchodzacy tydzien i jakie jeszcze dodatkowe dzialania do podjecia mnie czekaja. Nie wyobrazam sobie w chwili obecnej tygodnia bez swojej listy rzeczy do zrobienia....

Dzien 23 
W tym dniu Edyta proponuje usiasc i zanalizowac, jak czesto w poprzednim tygodniu zmarnowalismy czas. Kazdy z nas ma swoje "Pozeracze czasu", jak to ladnie ujela Edyta w swym poscie. Beda to takie rzeczy, jak zagladanie po raz "nty" na poczte i FB, ogladanie 5 seriali w TV (bo akurat leca a nie chce sie wymyslec nic ciekawszego do roboty), wiszenie na telefonie i plotkowanie z paroma osobami pod rzad o niczym itp. Kazdy wie dokladnie, czym dla niego bedzie taki "pozeracz czasu". Dla mnie bedzie to glownie poczta i FB. Zagladam tam kazde 15 minut, na wypadek gdyby "cos waznego sie stalo" a przeciez jesli takie cos sie stanie, to najczesciej dostaje sie telefon. Postanowie ukrocic te niecna praktyke i ograniczyc zagladanie do FB i na poczte po 3 razy dziennie - rankiem, sprawdzic wiadomosci (roznica czasowa powoduje ze jesli kolezanka wyslala email wieczorem, u mnie jest srodek nocy), potem w porze obiadowej i wieczorem przed snem. Poswiecic na to nie wiecej niz 30 - 45 minut (wiadomo, ze czasem bedzie sie mialo jedne email do odpisania, a czasem bedzie ich cztery). Mam nadzieje, ze mi sie to uda...

Dzien 28
Jak na razie, dosc czesto to, co proponuje Edyta na dany dzien udaje mi sie wykonac 50/50. Ten tydzien mial byc poswiecony, na ograniczenie pozeraczy czasu, a ja jakby na przekor korzystalam z nich jeszcze wiecej. Uznalam, ze jestem w sumie na urlopie i to ostatnie pare dni bez Lubego, wiec wykorzystam je na cos, na co za bardzo nie mam czasu jak on jest. Od jutra wracam do codziennego rezimu i zadan zasugerowanych przez Edyte. Mam zamiar rowniez zebrac swoje Sprawy Zapomniane. Edyta proponuje tutaj najpierw zrobic liste rzeczy, ktore powinnismy bylo zrobic wzesniej, a ktore poczatkowo odkladane ulecialy w niepamiec i raz na jakis czas nam sie to przypomina.
Przeszukaj każdy skrawek Twojego otoczenia - co jeszcze powinieneś zrobić? Co miałeś zamiar wykonać? Jakie przedmioty trzeba naprawić? Oddać do serwisu? Sprawdzić? Czy na Twoich półkach znajdują się książki do przeczytania? Zapisz to.
Ja wlasnie siadlam aby sie tym zajac. To moj czas, na przygotwanie sobie tez zadan do zrealizowania na ten tydzien. Jedno nie wyklucza drugiego...

***

Last Few Days

Nadchodzi czas zakonczenia projektu, czas podsumowan, nowych rozwiazan i uaktualnien starych. W glowie krazy pare mysli, niedokonczonych jeszcze zadan a jednoczesnie gotowy plan dzialania na nastepne pare tygodni. Pojawil sie tez pomysl na nowy projekt (nowa strona moze)...

Day 29 
Dzien ten jest scisle powiazany z poprzednim - sprawami zapomnianymi i dluga lista rzeczy do wykonania, jaka sobie przygotowalismy. Edyta w kolejnym poscie delikatnie podpowiada, jak mozna przystapic do realizacji zadan, jakie sobie narzucilismy, spisalismy, rowniez sprawy zapomniane. Zasada jest prosta, wiekszosc zadan rozebrac na czynniki pierwsze, nadac im priorytety, ustalic co jest wazne i nalezy realizowac od razu, co jest mniej wazne i moze poczekac.

Day 30
Kolejny dzien poswiecony organizacji swojej listy rzeczy do wykonania. Edyta podpowiada jak sie do tego zabrac, jak zorganizowac swoja liste aby byla bardziej przejrzysta i realna. Moim zdaniem najwazniejsze to:
Precyzuj każde zadanie! Nie "przeczytać książkę YX", ale "przeczytać 2 rozdziały książki YX". Każde z zadań ma być możliwe do wykonania już przy pierwszym podejściu.
Wiadomo, ze moznaby bylo napisac "nauczyc sie slowek z jezyka angielskiego", ale realniej brzmi "opanowac 10 slowek z jezyka angielskiego z zakresu kuchni"... Dzieki temu postowi wiem, ze musze przewertowac swoje zapiski odnosnie zadan do wykonania. Jak dla mnie wiaza sie one ze 100 celami / marzeniami do osiagniecia, ktore sobie wypisalam...

No comments:

Post a Comment