Monday 30 July 2012

Motivation and Rest

Ostatnio przekonuje sie, jak czasem ciezko jest byc zmotywowana do czegokolwiek. Zarowno w pracy jak i w domu przestalam wypelniac swoje obowiazki. Z jednej strony to brzmi strasznie "wypelniac obowiazki", ale z drugiej strony - kazdy z nas ma rzeczy, ktore nalezy wykonac - powinnosci zawodowe (szczegolnie jesli od ich wykonania zalezy praca innych osob) czy rodzinnie (sprzatanie, pakowanie leza odlogiem, nie mowiac juz o blogu a takze codziennej medytacji i kartach z afirmacjami). 
Po prostu przestalo mi sie chcec robic cokolwiek. Czas spedzalam glownie na ogladaniu filmow. Czulam sie jak w jakims marazmie. Chcialam tylko spac. Nie chcialo mi sie przychodzic do pracy, czytac, pisac, nawet ogladac w sumie tez nie. Mozliwe, iz mi zastrajkowal mi mozg. Srodek lipca byl bardzo intensywny w pracy. Duzo zadan, system nie funkcjonuje normalnie, robia sie zaleglosci niezalezne od naszej pracy. Do tego swiadomosc, ze to koniec pracy na danym stanowisku i w danej firmie. Psychicznie (jak okreslila to kolezanka z pracy) jestem juz w Kazachstanie i po prostu nie widzialam sensu starania sie dokonczyc swoich powinnosci. 
W chwili obecnej mam wrazenie, ze stan ten juz minal. Wczoraj bylam zajeta przygotowywaniem malych upominkow i kartek z wyrazami wdziecznosci dla kolezanek z pracy. Dzis po pracy idziemy na mala wspolna kolacje... Zostaly mi niecale trzy tygodnie w UK. Podejrzewam, ze mina bardzo szybko...

Po raz kolejny dostalam dowod na to, ze pracujac przez jakis okres czasu na pelnych obrotach, doprowadzamy nie tylko organizm ale i nasz mozg do stanu skrajnego wyczerpania. Moj plan na nastepny miesiac to nauczyc sie efektywnie odpoczywac!

Thursday 26 July 2012

Course

Lubie robic kursy. Fajnie jest uczyc sie ciagle czegos nowego. Ponoc ciagle doskonalenie sie lepiej wplywa na nasza osobowosc. Robiac cos nowego, nie tylko poszerzamy swoje horyzonty ale i umiejetnosci. 

Dosc ciekawym wyzwaniem okazal sie dla mnie kurs z Business and Administration, w trakcie ktorego jestem. Materialy czyta sie latwo, przyjemnie, rozumiem wszystko. Jakiez zaskoczeniem bylo dla mnie wykonanie zadan na koniec pierwszego dzialu - byl to zbior okolo 20 pytan, czesc z nich opisowych. Zastanawiam sie, czy problemem byl jezyk, badz co badz bardziej profesjonalny a nie potoczny, oraz nieznajomosc profesjonalnego slownictwa, czy pytania nastawione na myslenie, do czego nie jestem przyzwyczajona. W polskich szkolach tego nie ma. Dostajesz material do nauczenia sie i kujesz bezmyslnie formulki. W tym jakze w sumie prostym tescie (pytania nie byly trudne, ale na myslenie) okazalo sie jak inny system ksztalcenia tutaj maja. Nie bylam nastawiona na takie pytania i zajelo mi to zarowno wiele czasu jak i wysilku poradzenie sobie z tym zadaniem. Nie wiem kiedy dostane feedback, na pewno podziele sie ta wiadomoscia. Teraz przynajmniej wiem, jak podejsc do kolejnego dzialu i kolejnych zagadnien. mam nadzieje, ze pojdzie jeszcze latwiej i przyjemniej!

Wednesday 25 July 2012

Some Stuff

Przepraszam, mam dwudniowe zaleglosci w tym miesiacu (lipiec pisze posta codziennie), ale oba te dwa dni zlozyly sie na ten post...

***

Uswiadomilam sobie po raz kolejny range wypowiadanych i dobieranych przez nas slow, oraz priorytety, jakie kazdy z nas ma. 
To co jest wazne dla mnie, nie musi byc wazne dla nas (jako pary) ani tym bardziej wazne dla niego jako oddzielnej istoty ludzkiej. Przez moj blad w ocenie tego, przez odleglosc i niemoznosc porozmawiania, niewiele brakowalo a oboje, cudna droga sms, powiedzielibysmy sobie pare slow za duzo. Na szczescie przyszlo orzezwienie i rozum wrocil. Przez cos takiego nie mialam ani ochoty ani sily aby napisac posta w poniedzialek. Bylam calkowicie wybita z rytmu zarowno w pracy jak i w domu. 

***
 
Pamietam jak mieszkalam jeszcze z rodzicami - tata zawsze zwracal mi uwage na slowa, jakich uzywam. Nie chodzi tutaj wcale o przecinkowanie, ale o myslenie o tym, w jaki sposob i do kogo sie zwracamy. 
Z Mattem jest ten problem ze raz - on nie zwraca na to uwagi i czesto odzywa sie do mnie jak do swego kumpla, dwa bariera jezykowa niestety wciaz istnieje. Wczoraj mu to probowalam uswiadomic, choc podejrzewam ze i tak bedzie trzeba do tego wrocic ale juz w KZ jak sie spotkamy. Na razie oboje odliczamy dni!
Co do priorytetow - kazdy z nas jest inny, kazdy z nas ma inne; rowniez priorytety w zwiazku sa inne od naszych personalnych. 
Temat, ktory chcialam poruszyc z matem droga emailowa byl wazny dla mnie, uwazalam rowniez, ze mial wplyw na nasze relacje. Niestety przez to, ze nie wyrazilam sie jasniej (nie napisalam jak ta rzecz wplywa rowniez na nasz zwiazek), Matt odniosl to tylko do mojej osoby, zakwalifikowal temat jako niewazny zarowno dla zwiazku jak i siebie. Odpisal mi, ze to zbyt abstrakcyjne na emaila i pogadamy jak sie spotkamy... Oboje wyslalismy komunikaty, ktore nie zostaly zrozumiane pozytywnie i korzystnie przez odbiorce ("zbyt abstrakcyjne" to lagodne okreslenie wyrazenia uzytego przez Lubego).

***

Czlowiek uczy sie i poznaje siebie i innych cale zycie. Obym wyciagnela korzystne wnioski z powyzszego doswiadczenia!

***

P.S. Wczoraj bylo za goraco na myslenie, mozg mi sie w pracy zlasowal i jak wrocilam od domu odstresowywalam sie ogladajac serial... 

Sunday 22 July 2012

Weekly's Evening Gratitude 08

W tym tygodniu rowniez przygotowalam sobie liste rzeczy do zrobienia. Mialam ja wpisana zarowno w duzy zeszyt jak i w program Remember The Milk. Nie udalo mi sie wykonac wszystkiego z listy, ale udalo mi sie wykonac pare rzeczy, ktore dopisalam od owej listy w momencie ich wykonywania - po prostu nie pamietalam o nich jak pisalam liste. Dzieki takiej liscie, nawet w pracy wypelnianie swych obowiazkow przebiegalo sprawniej. Bylam w stanie wiecej zrobic planujac swoje zadania. Udalo mi sie zakonczyc jeden z kursow Akademii PARP - Planowanie Wlasnej Kariery Zawodowej. Na razie poczekam z kolejnym i najpierw skoncze angielski kurs Business and Administration LVL2, ktorego ukonczylam juz tez Unit1 (zostaly jeszcze 4). Chlopak przyjaciolki dostal prace w naszym rodzinnym miescie. Spedzilam uroczy wieczor piatkowy z kuzynka i kolega, gdzie wspominalismy stare dobre czasy. Oboje powiedzieli, ze w przeciagu tego roku bardzo zmienilam sie na plus. Widac, ze rozkwitlam, stalam sie znowu pewniejsza siebie i bardziej zadowolona z zycia, szczesliwsza, otwarta, optymistyczna, spokojniejsza, mniej nerwowa i despotyczna. Ciesze sie, bo dzieki temu mam potwierdzenie iz to co robie ma sens!
 

Saturday 21 July 2012

Feedback

W maju na blogu "Gdybym dorosla" przeczytala ciekawy post, jeg fragment pozwole sobie zacytowac:
"Informacja zwrotna to prawdziwy podarunek  dla innych ludzi – taka wiedza pomaga im sprawdzić na ile ich działania spełniają potrzeby innych i są zgodne z ich intencjami – oraz jednocześnie prezent dla nas samych – pozwala przestać czuć się ofiarą,  daje poczucie mocy i wpływu na otaczającą rzeczywistość."

Temat ciagle gdzies w glowie mi krazyl. Informacje zwrotna, mozna zarowno napisac / otrzymac w pracy jak i w zwiazkach miedzyludzkich. O ile w pracy taki feedback jest realizowany czesto droga pisemna, to w zwiazkach zazwyczaj sprowadza sie do krotkiej rozmowy o bledach, jakie popelnila druga strona. Po takiej rozmowie czujemy sie zazwyczaj zaatakowani, niepewni siebie i smutni najczesciej (jesli to my otrzymalismy taki negatywny feedback). Moim zdaniem owa informacja zwrotna, ma zarowno ukazywac pozytywne jak i negatywne zachowania danej osoby i ich wplyw na nas i otoczenie.

***

Jak pojechalam w czerwcu na urlop do domu, poprosilam swoje przyjaciolki o spotkanie - wszystkie w jednym gronie. Wyciagnelam przed nie pare kartek, kolorowych dlugopisow, pare naklejek. Poprosilam aby kazda podpisala swoja kartke, potem sie nimi wymienialysmy i pisalysmy, za co lubimy i co cenimy w danej osobie. Nie byl to czysty feedback o jakim pisala autorka "Gdybym Dorosla", bylo to jednak dosc wazne, aby uswiadomic sobie, swoje wlasne wartoci. 

***
 
Typowy feedback, w ktorym obok pozytywnych rzeczy o danej osobie, piszemy rownierz te, ktore wplywaja niekorzystnie na relacje z dana osoba, jest bardzo trudny do napisania. Jest rowniez trudny do odbioru. Mysle, ze trzeba do niego dorosnac.
Na razie ja postanowilam skupic sie bardziej na kartce z wyrazeniami wdziecznosci i milosci dla danej osoby. Bo to tez wazne, przypominac komus ile dla nas znaczy i uswiadomic mu, ze naprawde cieszymy sie z jego obecnosci w naszym zyciu. Zostalo mi jeszcze do zrobienia pare takich kartek, szczegolnie przed mym wyjazdem do KZ. Co do niektorych osob mam w glowie pustke, mam nadzieje, ze mi przyjdzie do glowy jakies pare milych slow do nich. 

Friday 20 July 2012

Praise Yourself

Jednym z 10 Przykazan (o ktorych pisalam w jednym z poprzednich postow), jakimi dobrze by bylo kierowac sie w swoim zyciu osobistym jest wlasnie "praise yourself". 

***

to praise - verb: express warm approval or admiration of ; express one’s respect and gratitude towards (a deity), especially in song ; noun: the expression of approval or admiration for someone or something ; he expression of approval or admiration for someone or something ; tlumaczony jako "chwalic (sie)".

Chwalic / Chwalic siepozytywny wydzwiek: pochwalic sie, byc dumnym z czegos, szczycic sie; slawic, aprobowac, wyslawiac, czcic; negatywny wydzwiek: wywyzszac sie, chelpic sie, afiszowac sie, popisywac sie. 

***

Wczoraj Ania Z. slusznie zauwazla, ze zbyt rzadko jestesmy z czegos dumny, chwalimy sie swoimi osiagnieciami - zarowno tymi wielkimi jak i drobnymi z zycia codziennego. Jak sama napisala w emailu:
"Moze teraz zamiast podziekowan bedziemy sie chwalic? Polacy chyba za malo sie chwala. Za duzo od siebie wymagamy... Ale nie chwala, ze wywyzszaja sie, tylko chwala w sensie pogratulowania sobie czegos i bycia dumnym ze swoich osiagniec."
Odpisalam jej na to, ze calkowicie sie z nia zgadzam i tez uwazam, ze nie potrafimy doceniac siebie, za wykonana prace. Dodalam, ze mozna polaczyc jedno z drugim - nic nie stoi na przeszkodzie... Jak mozna nie podziekowac za cos, z czego jestesmy dumni - podziekowac samemu sobie, ze udalo nam sie cos dokonac - upiec wspaniale ciasto, ukonczyc kurs, pomoc starszej pani zrobic zakupy, uspokoic dosc szybko rozhisteryzowane dziecko, dostac komplement w pracy itp... W ciagu dnia, robimy wiele rzeczy, z ktorych powinnismy byc jak najbardziej dumni. Czemu tak czesto o nich zapominamy i nie pozwalamy sobie cieszyc sie z nich?

Thursday 19 July 2012

Opportunity

"When it is time for a new job, the opportunity presents itself easily."

***

Jedna z moich afirmacji na dzis. I chyba najbardziej trafna. Czeka mnie przeprowadzka, nowy rozdzial w moim zyciu. Czuje lek i eksytacje, strach i odwage, zal opuszczania starego i radosne oczekiwanie na nowe. Mieszane uczucia z kazdej strony. 

Pamietam jak pare miesiecy temu (jeszcze wtedy nie pisalam bloga) naprawde bylo mi w pracy bardzo ciezko, i gdyby nie to, ze musialam splacac kredyt, oraz swiadomosc, iz nie stac mnie na bycie bezrobotna, pewnie bym ja rzucila. To byly dwa ciezkie miesiace - serpien i wrzesien. Pojawila sie u nas kolejna nowa dziewczyna do pomozy przy sezonie wakacyjnym. Kolejna Litwinka. Po sezonie wakacyjnym miala zostac przeniesiona na glowne biuro. Zaczelo sie wyszukiwanie moich bledow, ciagle krytykowanie mych dzialan, rozmowy i chichoty przy mnie w innym jezyku, ewentualne glosne rozmowy, ze moze jednak "ktos inny" zostanie przeniesiony na inne biuro a nie ona, bo ona taka fajna jest itp. Napisalam w tej sprawie pismo do szefowej, w ktorej rowniez poprosilam o przeniesienie na inne biuro. Napisalam, ze czuje sie szykanowana a lubie moja prace i nie chcialabym odchodzic. Dostalam odpowiedz odmowna. Szefowa napisala, ze jestem potrzebna wlasnie tam jako polski operator i ze jedyne co ona moze zrobic w tej sytuacji, to pogadac z dziewczynami. Nie chcialam tego, powiedzialam ze sama sobie z tym poradze jakos. Po pewnym czasie dostalam sie na warsztaty psychologiczne i w me rece trafily ksiazki S.Jeffers i L.Hay. Zapoznalam sie z metoda "Act as if" oraz postanowilam ja zastosowac. W chwili obecnej, lubie swoja prace bardziej niz rok temu, lepiej dogaduje sie z dziewczynami i jak skladalam wypowiedzenie - bylo mi naprawde ciezko. Mysle ze bede za nimi tesknila. Dziwnie mi sie tak rozstawac z nimi po 3 latach (prawie - 26 listopada minelyby 3 lata)...

Boje sie, ze moge nie znalezc dobrej pracy w Kazachstanie. Dzisiejsza afirmacja po raz kolejny mi uswiadamia, ze jesli bede chciala pracowac, i praca zawodowa w Kazachstanie jest mi pisana - bede ja miala. Bedzie to praca korzystna dla mnie materialnie i zawodowo. Bede ja lubila i z radoscia bede chodzic do niej kazdego dnia. Poznam wspanialych wspolpracownikow. Zawiaze nowe przyjaznie. Czeka mnie nowy niesamowity etap w mym zyciu!
 

Wednesday 18 July 2012

Planning and Organising

Wczorajszy caly wieczor spedzilam na organizowaniu i planowaniu paru rzeczy. Postanowilam pobawic sie tez niedawno odkryta aplikaca Remember The Milk, ktorej jeszcze do konca nie ogarniam. Powoli uswiadamiam sobie ile rzeczy mam do zrobienia przed moim wyjazdem. Zrozumialam, ze naprawde latwiej jest zaczac sobie to wszystko spisywac, aby byc pewnym, ze o niczym nie zapomne i wszystko zrobie. Postanowilam tez zaczac uzywac wiekszego organizera, zamiast kieszonkowego kalendarza. Mam zamiar kupic sobie jeden na przyszly rok, nie chce kalendarza rosyjsko-jezycznego, a wole kalendarz miec w reku bardziej, niz w telefonie czy internecie - ja naprawde lubie pisac piorem. 

***

Zadania, jakie mam do wykonania przed wyjazdem: 

- znalezc miejscowke dla paru swych rzeczy (za duzo aby wyslac do rodzicow w Polsce, za malo aby zostawic w platnym magazynie, nie mam jak wziac ich do Kazachstanu) ; 
- zrezygnowac z papierowych wyciagow bankowych i moze zmienic adres na inny ; 
- przetlumaczyc swoje CV na jezyk rosyjski i polski - mam dobre CV po angielsku, chcialabym rowniez miec je na podobnym poziomie w jezyku polskim i rosyjskim ; 
- zrobic sobie ogolne badania przed wyjazdem - czy jestem zdrowa ; 
- przygotowac paczke do Polski z paroma rzeczami, ktorych od dawna nie potrzebuje a moga sie przydac mamie czy siostrze (np. komplet poscieli, reczniki itp) czy mi, jak przyjade do Polski na urlop (ciepla kurtka, obcasy, pare ciuchow itp) ;
- powoli pakowac swoj dobytek w kartony, aby lepiej sie zorientowac ile tego tak naprawde jest ; 
- wyrzucic rzeczy stare i zniszczone, ktore do niczego sie nie przydaja a zagracja tylko miejsce ;
 - zorganizowac sie z zaproszeniem, wiza, biletem .
 

Tuesday 17 July 2012

Heal Your Body - Teeth and Gums

Dziasla i zeby sa odpowiedzialne, za nasze decyzje. Kiedy dzieje sie cos z nimi niedobrego z regoly oznacza to, iz nie jestesmy zadowoleni z podjetych wczesniej postanowien, nie mozemy ich wlasciwie uzasadnic. Problemy z dziaslami - krwawienia czy zapalenia - przypominaja nam, iz nie wiem czego chcemy od zycia. Problemy z zebami, czy problemy z wyrznieciem sie zeba madrosci, zazwyczaj towarzysza nam, kiedy zbyt dlugo jestesmy niezdecydowani, kiedy nie pozwalamy sobie na stworzenie wlasciwej przestrzeni psychicznej w celu przemyslenia, zanalizowania dzialan i zbudowania ich trwalej podstawy. 

*** 

Afirmacje, mogace pomoc w ulozeniu tego aspektu naszego zycia: 

Ufam, ze moje dzialanie zawsze jest wlasciwe. 
Jestem osoba zdecydowana. 
Doprowadzam do konca swoje dzialania i wspieram siebie miloscia. 
Odrzucam wzorzec powodujacy moje niezdecydowanie, jestem spokojny. 
Harmonia i spokoj, milosc i radosc sa wokol mnie i we mnie.

I know my desisions are good for me and I am at peace with them. 
My decisions benefit me in all ways. 
I always can take good action in my life. 
 

Monday 16 July 2012

Weekly's Evening Gratitude 07

Wiem, post mial byc wczoraj, ale wylecialo mi z glowy. Zaczelam robic rachunek sumienia i zapomnialam napisac o nim glosno...

Moje podsumowanie tygodnia... Widze, jak latwo jest wybic sie z rytmu. Widze tez, ze jesli nie przeznacze odpowiedniego czasu na odpoczynek, relaks, slodkie nic-nie-robienie w swoj dzien wolny (bez wyrzutow sumienia), to nie bede potrafila sie skupic przez caly tydzien na swej pracy, bo ciagle bede zmeczona i bede chiala odpoczac. Moje doswiadczenie z lista spraw do zalatwienia w tym tygodniu pokazuje mi, ze nie jest dobrze trzymac liste w zeszycie pod lozkiem. Trzeba bedzie ja bardziej na wierzch wywalic. 
Z zaplanowanych rzeczy trzymalam sie tylko codziennych postow na blogu oraz porannych i wieczornych medytacji. Nie usiadlam do ani jednej sesji z kursu, nie zrobilam ani jednego dzialu. Poczytalam troszke ksiazki o wyrazeniach w jezyku angielskim. 
Jakie sa plusmy minionego tygodnia? Spedzilam dwa urocze wieczory ze znajomymi. We czwartek wyszlam z kolezanka z pracy do eleganckiej restauracji, nie ubrane zbyt elegancko, ale dzielnie udawalysmy ze nie zauwazamy tego. W piatek namowilam kolezanke-nie-z-pracy na sprobowanie czegos nowego i bylysmy w zajefajnej egipskiej restauracji z przepysznym zarelkiem! Dawno nic tak dobrego nie zjadlam, a drinki - niebo w gebie!!! Oba wieczory byly super i dobrze sie bawilam. Co prawda potem pierwsza polowa dnia w sobote byla dosc ciezka i czulam sie jakby mnie czolg przejechal ale dalam rade. 
Matt byl mily i jak zwykle staral sie o mnie pamietac. Wczoraj czytajac rozdzial o smianiu sie jak najczesciej, mialam ochote napisac ze ostatnio w ogole sie nie smieje, po czym sobie przypomnialam jak Matt mnie rozbawial jak gadalismy na Skypie - stroil durne miny i udawal, ze z nim wszystko w porzadku. Lubie, kiedy mnie rozsmiesza.

Dziekuje za ten tydzien. Mimo iz nie udalo mi sie wykonac za wiele z mego plany 7-dniowego, widze juz gdzie leza me slabsze strony i mam szanse w tym tygodniu na poprawe. Ciesze sie z tego.

Sunday 15 July 2012

100 WTH - Stretch and Laugh

39. Stretch. 
40. Laugh. 

***

Dwa ostatnie podrozdzialy dzialu o 20 sposobach na szczesliwe cialo. Rozciaganie i smiech rowniez wplywaja pozytywnie na nasze samopoczucie. Jak o wielu innych rzeczach, o ktorych juz pisalam w poprzednich postach - kazdy z nas wie i o tym. Rozciaganie jest korzystne zarowno po przebudzeniu, jak i jako rozgrzewka przed treningiem. Smiech to zdrowie. Samo zdrowie. Rozluznia nasze miesnie, a jednoczesnie pozwala spalac kalorie! Dwie tak male i drobne rzeczy, a jak wiele potrafia dobrego uczynic dla naszego zdrowia. 
 

Saturday 14 July 2012

100 WTH - Your Body

37. Accept your body. 
38. Listen to your body. 

***

Na tym swiecie jest naprawde niewiele osob, ktore potrafi zaakceptowac wyglad swojego ciala. Kazdy ma cos, czego nie lubi w swoim wygladzie - kolor oczu, wlosow, waga, ksztalt nosa czy ust, ogolna budowa ciala itp. Kiedy zaakceptujesz swoje cialo, takim jakie ono jest juz w danym momencie, zaakceptujesz teraz a nie "wtedy kiedy", latwiej bedzie Ci pracowac nad jego zdrowa forma. Ponoc organizm ma "wbudowana" stala wage, do ktorej latwo powroci, jesli jest dobrze mobilizowany i stymulowany. Kiedy lubisz siebie i swoje cialo, jego drobne wady przestaja Ci przeszkadzac. Przestajes zauwazac, ze Twe wlosy sie nie kreca (albo kreca za bardzo), ze masz garbaty nos itp. Akceptujac siebie, akceptujac swoje cialo stajesz sie szczesliwszy, spokojniejszy, rozluzniony.
 Bardzo czesto nasze cialo, daje nam znac, kiedy cos jest nie tak. Naucz sie go sluchac uwazniej. Czasem bojac sie uszkodzenia siebie, nie wysilamy sie podczas cwiczen wystarczajaco. Moze warto byloby zaczac lekko popychac swe cialo do wiekszego wysilku - stopniowo, pare minut dluzej biec, podnosic sztange jeden raz wiecej itp. Sprawdzac swoje limity i ograniczenia, ciagle sluchajac czy nasz organizm sie na to zgadza. Jesli czujemy sie dobrze po wiekszym wysilku, znaczy sie ze wszystko ok, jestesmy na dobrej drodze. Jesli natomiast poczujemy, ze cos nas za bardoz boli, mamy problem z oddychaniem wiekszy niz normalnie, czujemy za duze napiecie w miesniach - osiagnelismy swoje limity i nie warto pchac dalej... Ignorujemy czesto rowniez oznaki choroby. Kiedy zawsze cuzlismy sie dobrze, nic nam nie doskwieralo, nie ignorujmy naglych bolow w uszach, czy ciaglych skurczow miesni, kaszlu pojawiajacego sie "z nikad"... 
Dbaj o siebie i swoje cialo - masz je tylko jedno!
 

Friday 13 July 2012

100 WTH - Activity

35. Make activity vigorous. 
36. Increase incidental activity. 

***

Wiadomo, ze czasem nie ma sie sily ani ochoty na codzienne cwiczenia. Dlatego dobrze by bylo, jesli bedziemy je wykonywac z jak najwieksza dawka energii i sily, pocac sie z wysilku jak najczesciej. Im wiecej energii wlozysz w wykonywane cwiczenia, tym bardziej satysfakcjonujace bedzie dla Ciebie ich wykonanie. Do tego, postaraj sie codzeinne drobne przyzwyczajenia zmienic na te, wymagajace lekkiego wysilku. Zamiast pojechac samochodem do pobliskiego sklepu - przejdz sie tam. Przestan korzystac z windy na 4 pietro a chodz piechota, zamiast jesc posilek w dusznym biurze - wyjdz na lawke do pobliskiego parku, o ile masz taka mozliwosc. Wysiadaj wczesniej z autobusu aby podejsc te pare metrow wiecej do pracy (o ile oczywiscie nie leje). Zamiast wyslac do kolezanki email - wyjdz do niej na kawe.

Thursday 12 July 2012

100 WTH - Good Nutrition

33. Snack on something healthy. 
34. Re-hydrate yourself. 

***

Nie wazne czy cwiczy sie czy nie, zdrowe przekaski i nawadnianie organizmu to podstawa, o ktorych warto starac sie pamietac. Zamiast batona, kalorycznego jak porcja obiadu, lepiej siegnac po owoc - swiezy lub suszony, po warzywa (mala marchewka pyszna jest na surowo), maly jogurt, czy orzechy. Do tego nie zapominajmy o piciu. Organizm sklada sie glownie z wody. Woda wymywa z nas szkodliwe zwiazki, pomaga oczyscic organizm z toksyn. Picie jak najwiekszej ilosci plynow wplywa korzystnie na nasze samopoczucie, cere, wlosy, paznokcie - nasze zdrowie. Najlepiej jest pic wode mineralna, swieze soki czy kompoty (pamietajmy ze w zupie tez jest woda).
Nie zaniedbujmy swego ciala! Wazny jest zarowno sport, dieta, zdrowe przekaski, nawadnianie organizmu i dobry odpoczynek!
 

Wednesday 11 July 2012

100 WTH - Exercise Log

33. Keep an exercise log. 

***

Aby bardziej motywowac sie do pracy nad wlasnym cialem, warto zaczac spisywac sobie co sie zrobilo. Piszac dziennik cwiczen, mozemy zamieszczac w nim nie tylko informacje o tym, co sie cwiczylo, jak dlugo, ja intensywnie, ale rowniez nasze doczucia po zakonczeniu treningu - czy czujemy sie lepiej, jak bardzo lepiej, czy czujemy sie bardziej zrelaksowani i odprezeni. Pozwoli to nam zobaczyc nie tylko nasz wysilek wlozony w trening, ale rowniez uswiadomi nam korzysci, jakie on przynosi - korzysci zarowno fizyczne (jak np. utrata wagi) jak i korzysci psychiczne (lepsze samopoczucie). 

Mysle ze jednym z fajnych rzeczy obok takiego dziennika jest uzywanie endomondo.com - na tej stronie zapisujemy co zrobilismy, jak dlugo, jak pracowalo nasze serce (jesli mamy czym mierzyc jego prace) oraz dodatkowe informacje zwiazane z treningiem. Wyniki mozna publikowac i porownywac z wynikai znajomych. 
 

Tuesday 10 July 2012

100 WTH - Burden

30. Switch off. 
31. Put down your burden. 

***

I znowu lacze dwa rozdzialy. Uznalam, ze sa do siebie podobne. Kto z was wracajac do domu wciaz myslal o pracy i przejmowal sie jakims niedokonczonym zadaniem? Kto z was zabieral "prace domowa" z pracy (nie mowie tutaj o koniecznosci nauki do egzaminow / sesji itp)? Czy czuliscie kiedys calkowity spadek energii w momencie, kiedy najbardziej jej potrzebowaliscie? 

Kiedy ciagle pracujemy na pelnych obrotach, zarowno zawodowo jak i prywatnie, nastepuje wyeksplatowanie materialu, bateria pada, ledwo zyjemy. Pora postarac sie wyrobic w sobie odruch ustalenia priorytetow zadan i do nich dostosowac swoje tempo pracy. Jesli do egzaminu zostalo nam dwa tygodnie - rozloz material rownomiernie zostawiajac przedostatni dzien juz tylko na powtorki. Jesli w pracy jest do wykonania duzy projekt w krotkim okresie czasu, narzuc sobie szybkie tempo ale nie przyjmuj kolejnego takiego zadania od razu po zakonczeniu jednego, albo nawet jeszcze pracujac nad pierwszym. Daj sobie naladowac akumulatorki miedzy jedna a druga rzecza. Po intensywnej pracy, zrob sobie pare dni wolnego na mniejsze roboty, nie wymagajace takiego stresu. W domu tez przeciez zawsze jest wiele do zrobienia - czesto dom, to nasz drugi etat. Wiec jesli zawodowo (przepraszam za wyrazenie) zachrzaniasz jak dziki osiol i potem do domu przychodzisz, i robisz to samo, to nie dziw sie, ze po miesiacu takiego obrotu spraw bedziesz czuc sie jak flaki z olejem. Warto dogadac sie z partnerem i rodzicami. Powiedziec np. "sluchaj od tego do tego dnia bede miala bardzo intensywny czas w pracy / na studiach; prosze pomoz mi w tym czasie w domu, i zajmij sie nim, abym ja juz nie musiala sie dodatkowo o to martwic i wszystko zalatwiac". I prosze, kiedy przychodzisz do domu, zostaw prace za zamknietym dzialem biura. Jesli cos Cie martwi lub niepokoi usiadz i spokojnie o tym porozmawiaj z przyjaciolmi, partnerem, rodzicami. Postaraj sie nie wyzywac na innych za to, ze boisz sie i z w pracy sobie nie poradzisz czy oblejesz egamin. Ja nauczylam sie nie rozmawiac o pracy po powocie do domu, o ile cos powaznego sie nie stalo. W chwili obecnej zaczynaja mnie nawet lekko irytowac pytania "jak bylo w pracy" - szczegolnie ze odpowiedz jest jedna: "ciezko, ciesze sie ze juz jestem po".

Umiejetnosc przelaczania sie na wysokie i niskie obroty, oraz umiejetnosc zostawiania pracy za zamknietymi drzwiami biura jet bardzo wazna. To kolejny krok na Twej drodze do szczescia!
 

Monday 9 July 2012

100 WTH - Bedtime

28. Sort out your sleep routine. 
29. Keep your bedroom distraction-free. 

***

Sen, warunki w jakich spimy oraz ilosc snu bardzo wplywaja na jakosc naszego zycia. Im bardziej o to zadbamy, bedziemy wstawac pelni energii i dzien zacznie nam sie weselej. Aby zapewnic sobie zdrowym spokojny sen trzeba sie do niego przygotowac. Kazdy wie, ze dobrze jest nie jesc przed snem. Ja jednak nie zasne, jesli mi burczy w brzuchu i czuje ssanie. Nie ide jednak i nie robie sobie dwoch jajek na twardo z bekonem i fasolka - predzej zjem jakis owoc czy jogurt, mala kanapke z wedlina - cos lekkiego, nie zawierajacego za duzo cukru. Dobrze jest tez nie pic wysokoslodzonych napoi, gazowanych, ani alkoholu tuz przed snem. Nie warto rowniez wykonywac bardzoe energicznych cwiczen jakies 2 - 3 godziny przed snem, o ile krotki spacer na swierzym powietrzu wplywa korzystnie na nasze wieczorne samopoczucie, o tyle ciezki wycisk na silowni juz niekoniecznie. Dobrze jest przygotowac sobie jakas wyciszajaca rutyne stosowana kazdego dnia na jego zakonczenie do okolo godziny przed pojsciem do lozka. 

Jak ja jestem z Mattem, przed zasnieciem staram sie posluchac afirmacji, kiedy on konczy czytac swoje gazety. Potem sie przytulam, rozmawiamy, dziekuje mu za spedzony ze mna dzien, obejrzany film, poswiecona mi uwage. Kiedy jestem sama - zawsze slucham i zasypiam do wieczornej medytacji. Czasem poczytam forum czy bloga. Czasem staram sie obejrzec cos wesolego (przestalam "sie katowac" na noc serialami kryminalnymi - choc je uwielbiam, mam potem bardzo niespokojne sny). 

Miejsce naszego snu rowniez jest istotne. Na tyle, na ile to mozliwe, postaraj sie traktowac swe lozko tylko jako miejsce spania czy intymnych kontaktow z partnerem. Postaraj sie nie jesc, nie ogladac TV, nie czytac ksiazek w nim. Niech polozenie sie do lozka wiaze sie tylko z tymi dwoma glownymi czynnosciami - spaniem i seksem. Wiadomo, ze jest to utrudnione, kiedy wynajmuje sie tylko pokoj. Dobrze jest rowniez nie praktykowac drzemki w poludnie. Postaraj sie wstawac codziennie o tej samej porze - rowniez w dni wolne. Mozg zacznie wtedy efektywniej wykorzystywac czas dany mu na sen. 

Jesli masz problem z zasnieciem przez dluzej niz 20 minut - nie lez w lozku katujac sie myslami "rany znowu nie moge zasnac a rano do pracy". Wstan, zrob sobie cieplego mleka, poczytaj pare stron ksiazki, pooddychaj, pomedytuj. Zmeczysz sie to pojdziesz spac. 

We wszystkim wazna jest systematycznosc. Klasc sie i  wstawac o tej samej porze codziennie. Ustalic sobie mala odprezajaca wieczorna rutyne. Sen jest istotny wiec zadbajmy o niego! 
 

Sunday 8 July 2012

Weekly's Evening Gratitude 06

Odliczam dni do spotkania z Mattem i mego wyjazdu do KZ.

Dziekuje za miniony tydzien i za ludzi, z ktorymi sie udalo mi spotkac, za otwarcie sie mych oczu na pare spraw (mam nadzieje, na stale a nie tymczasowo) .
Dziekuje za slonko, ktore wychodzilo od czasu do czasu sposrod chmur. Ciesze sie z kazdej chwili, kiedy dane mi bylo przespacerowac sie w jego promieniach, nie myslec o koniecznosci wziecia parasolki i skarpetek na zmiane. Dzis jak wracalam z pracy i bylo mi lekko smutno, przechodzac kolo jednego z domow poczulam zapach jasminu i od razu zrobilo mi sie lepiej.
Ciesze sie, z umiejetnosci analizowania przeczytanych tekstow. Dzieki temu moge ciagle sie rozwijac, wnosic korekty i poprawki tam, gdzie to jest wymagane.
Ciesze sie z mego nowego kursu Business and Administration, na ktory sie dostalam.
Fajnie sie czulam piszac kolejny Newsletter dla kolezanki na wybrany przez siebie temat - napisalam o krytykowaniu siebie i braku umiejetnosci odpoczywania - ciagle chcemy cos robic (pozmywac, uprac, ugotowac, pouczyc sie itp...)
Dziekuje za to, ze w pracy uda mi sie od czasu do czasu wykazac i jest to docenione. Ciesze sie, kiedy swe obowiazki moge robie przed czasem i moge pomoc kolezankom z ich zaleglosciami.
Fajnie jest pogadac z przyjaciolmi czy dobrymi znajomymi przez telefon, dostac pare cieplych smsow.
Ciesze sie, ze przyjaciolka sie obronila i ze jej sie uklada w zyciu.

Mimo drobnych zadr (ciagle pada, Luby wyjechal na urlop i przepadl, nie wiem co zrobic ze swoimi rzeczami, ktorych nie moge zabrac do KZ itp.) uwazam, ze ten tydzien byl swietny. Mam nadzieje zapamietac jak najdluzej wyciagniete z niego lekcje.
 

100 WTH - Practise Relaxation

26. Practise progressive muscle relaxation. 
27. Practise visual imagery relaxation. 

***

Zauwazylam, ze oba posty sa podobne, wiec postanowilam je polaczyc. Oba nawiazuja rowniez do wczorajszej informacji o cwiczeniu oddychania, jako jednej z technik relaksacyjnych. Oddech jest rowniez wazny w dzisiejszych formach odprezenia swego ciala i umyslu. 

Umiejetnosc panowania nad swoimi miesniami, umiejetnosc ich stopniowego rozluznianie prowadzi do zlagodzenia odczuwanego bolu, potrafi go rowniez kontrolowac. Jest to dobre cwiczenie i spokojnie mozna je traktowc jako forme rozgrzewki przed bieganiem, czy cwiczeniami na silowni. Polega ono glownie na delikatnym napinaniu miesni na okolo 30 sekund i ich stopniowym rozluznianiu, powtarzanym przez okolo 3 minuty.

Praktykowanie wizualizacji wplywa korzystnie na nasza harmonie i spokoj. Bardzo przypomina medytacje. Polega na tym, aby wyobrazac sobie cos, co nas uspokaja, relaksuje. Mozna w wyobrazni przejsc sie po plazy - slyszec szum morza, postarac sie poczuc piasek pod stopami, wiatr we wlosach, krzyk mew itp. Mozna lezec w hamaku w ogrodzie w cieply letni dzien saczac lemoniade. Kady ma jakas swoja mysl, wspomnienie lub wyobrazenie przyszlosci, ktore go supokaja.

I tak jak ze wszystkim - na poczatku moze sie to wydawac dziwne, niepojete i "nie dla mnie". Wazne aby zaczac to praktykowac i po 3 - 4 tygodniach stwierdzic, jak sie czujemy i czy to nam odpowiada. 
 

Saturday 7 July 2012

100 WTH - Contrelled Breathing

25. Practise Controlled Breathing. 

***

Kontrolowanie swego oddechu jest bardzo wazne, szczegolnie przy roznych technikach relaksacyjnych. Wyplywa ono rowniez na spokojniejszy sen (szybsze zasypianie), uspokojenie sie (jak klient stoi przede mna i krzyczy) czy oderwanie sie na chwile od rzeczywistosci, odpoczecie na przerwie obiadowej. Kontrolowac ddech mozemy wszedzie i w kazdym momencie. To niekoniecznie musi byc pozycja lezaca. Wszystko zalezy od tego, co chcemy osiagnac. 

Jak prawidlowo kontrolowac swoj ddech:  

1. Znajdz wygodna dla siebie pozycje w zaleznosci od tego, gdzie sie znajdujesz (autobus, park, dom itp). 
2. Zacznij oddychac normalnie. Nie przyspieszaj ani nie oddychaj glebiej. Pozwol cialu odnalezc swoje tempo. Powoli zacznij skupiac sie na swym oddechu.
3. Skupiony na oddechu powoli rob coraz glebszy i wolniejszy. Kiedy poczujesz sie gotowy, wdychajac powietrze mysl "wdech" a wydychajac rozluzniaj wszystkie miesnie myslac "odprezam sie". Powtarzaj to caly czas gleboko oddychajac. 
4. Oddychajac powoli, bedac skupionym nad wypowiadanym w myslach slowami i rozluzniajac swoje miesnie, mysl rowniez o tym, ze z kazdym wydechem stajesz sie coraz bardziej spokojny, odprezony, zrelaksowany i szczesliwy. 
5. Moze sie zdazyc, ze Twa uwaga zostanie na moment przez cos odwrocona. Nie denerwuj sie na siebie na to, tylko powoli znowu skup sie na swym dzialaniu, oddychaniu, slowach "wdech" i "odprezenie". 

Polecane jest stosowac te technike od 3 do 5 razy dziennie, od okolo 5 do 15 minut - w zaleznosci jakim czasem dysponujesz i ile Ci wystarczy na to, aby poczuc sie odprezonym i zrelasowanym.

Ja sama tego nie praktykuje az tak czesto. Niby gdzies o tym slyszalam i czytalam, ale nikt nigdy nie podal tak konkretnej instrukcji. Kiedy slucham medytcji prowadzacy czesto mowi "a teraz wdech, wydech, oddychaj gleboko". Poniewaz dosc czest slucham ich lezac w lozku, zdaza mi sie (o ile nie skupie mysli na czyms innym) ze zasypiam znowu. Teraz postaram sie to wyprobowac w pracy. Zobaczymy czy poza przerwa obiadowa, bede miala na to czas! 
 

Friday 6 July 2012

100 WTH - Gratitude Walking

24. Take a "thank you" walk. 

***

W tym rozdziale padla propozycja polaczenia wyrazania swojej wdziecznosci z cwiczeniami (caly 2 rozdzial ksiazki 100 Ways to Happiness jest poswiecony cwiczeniom). Jak juz pare razy pisalam, dziekowanie sobie, przyjaciolom czy swiatu to najlepsze co mozemy uczynic. Badz wdzieczny za to, co masz, kim jestes, co robisz, co dajesz i co otrzymujesz. Dzieki temu rozwijasz sie, zaczynasz dostrzegac wiecej otaczajacego Cie dobra. Moze zamiast isc do pracy bezmyslnie, sluchajac zagluszajacej mysli muzyki, wlacz cos spokojniejszego i praktykuj swoja wdziecznosc? Sprobuj zajac sie tym przez okolo 3 - 4 tygodnia. Postaraj sie zanotowac roznice jaka powstanie - o ile oczywiscie wczesniej juz tego nie praktyowales... 

Dr Timothy J. Sharp uwaza rowniez, iz wyrazajac swoja wdziecznosc w czasie wykonywania cwiczen bedziemy trenowac efetywniej. Ja osobiscie podczas treningu wole skupic sie na wykonywanym cwiczeniu i oddechu, wdziecznosc bede praktykowac w drodze do pracy i jesli bede miala sily to i w drodze powrotnej.

*** 

Wstalam rano a tu nie ma internetu! Az nie wiedzialam co ze soba zrobic. Uswiadomilam sobie swe wlasne uzaleznienie od techniki. Moj plan na tydzien - wieczorami odpuscic sobie FB i emaile i komunikatory. Postanowilam zrobic to po przemysleniu pewnego posta, gdzie napisano
"Jest facebook, jest twitter, jest skype, rodzina wciąż wchodzi do pokoju, nie ma chwili samotności. To normalne, prawda? Idziemy w kierunku coraz większej integracji w każdym możliwym aspekcie. Z jednej strony to wspaniałe - mamy tyle możliwości, jesteśmy bliżej siebie. Jednak... brak spokoju nie tylko sprawia, że tracimy mnóstwo czasu, ale i oddala nas od naszego prawdziwie doskonałego życia. Kiedy zastanowimy się nad celami? Kiedy zweryfikujemy to, co jest? Kiedy poznamy siebie? Postaraj się więc aby każdego dnia zapewnić sobie komunikacyjny odpoczynek. Odłóż telefon i wyłącz wszelkie komunikatory. Odpocznij tez od rodziny. Będziesz zaskoczony jak wiele czasu zyskałeś i jak wiele dowiedziałeś się o sobie!"
[Edyta - "Life Skills Academy" blog]
 

Thursday 5 July 2012

100 WTH - Mindful Exercise

23. Practise Mindful Exercise. 

***

Ciekawa rzecz - autor poleca skupiac sie na tym jak wykonujemy nasze cwiczenia. Bo ich wykonywanie to jedno, ale skupienie sie na nim i myslenie o kazdej pojedynczej czesci naszego ciala poruszajacej sie przy danej czynnosci to drugie. Oczywiscie nawet "supienie" sie niby na tak prostej czynnosci wymaga systematycznej pracy nad tym. Kazdy wie, ze uwaga moze byc latwo odwrocona. Dr Timothy J Sharp proponuje aby prace nad dokladniejszymi cwiczeniami, skupieniem sie nad kazdym miesniem zaczac od oddechu. Najpierw przez tydzien, dwa skupic sie na oddechu - oddychac rowno, miarowo, poswiecajac temu cala swoja uwage. Po tygodniu lub dwoch, kiedy oddech opanujemy, nalezy wybrac jakis miesien i starac sie skupic na nim swoja uwage. Dobrze miec lustro, przed ktorym cwiczymy, aby moc patrzec jak dany miesien pracuje. To mozna cwiczyc zarowno przy pracy z aerobikiem, cwiczeniami na silowni, jak i bieganiem. Najpierw wyuczyc sie prawidlowego oddychania, potem skupic sie na miesniach czy prz bieganiu - jak uklada sie stopa w trakcie ruchu - jak odrywa sie od podloza, ktory miesien pracuje, jak poczatowo pieta dotyka podloza a potem pozostala czesc stopy i jak miesnie pracuja przy tym itp...
Ponoc, myslac wlasnie o kazdym miesniu pracujacym nad danym cwiczeniem powoduje jego efektywniejsza prace. 
 

Wednesday 4 July 2012

Heal Your Body - Back and Spine

Zgodnie z zamowieniem - dzis o plecach i kregoslupie...

***

Dosc wazna czescia naszego ciala sa plecy i nasz kregoslup. To one wspieraja nasze funkcjonowanie. Powinny byc mozne i silne, aby dzielnie podolac naszemu trybowi zycia - zarowno jesli mozemy pochwalic sie praca biurowa, jak i fizyczna. Zawsze uwzalam, ze na zajeciach wychowania fizycznego zamiast bezsensownej gry w kosza czy siatkowke powinien byc polozony nacisk na wzmocnienie poszczegolnych partii ciala i przystosowanie ich do danego trybu zycia. 

Plecy, kregoslup symbulizuja system oparcia. Jakiekolwiek klopoty z plecami sygnalizuja poczucie braku bezpieczenstwa. Louise Hay uwaza, ze zbyt czesto usilujemy obciazyc koniecznocia wspierania nas nasza rodzine, partnera, prace itp. Tymczasem wpsarcia powinnismy poszukac w sobie i zyciu samym w sobie. Pora uwierzyc, ze Wszechswiat chce naszego szczescia i wspiera nas w tym, o czym najcesciej myslimy. 
Gorna czesc plecow - brak oparcia emocjonalnego. Mamy wrzenie iz ktos nas nie rozumie, nie chce wysluchac, nie potrafi dobrze nam doradzic itp. 
Srodkowa czesc kregoslupa - brak oparcia w naszej przeszlosci, poczucie winy z jej powodu, niechec do jej akceptacji, wybaczenia sobie i innym. 
Dolna czesc plecow - brak oparcia finansowego. Nadmiernie martwimy sie o pieniadze, ich brak, nie wazna jak bardzo zamozni jestesmy. 
Skrzywienie kregoslupa mowi o niezdolnosci poddania sie wspierajacemi biegowi zycia. Boimy sie owego i usilnie trzymamy sie starych prawd, ktore nam nie sprzyjaja. 

***

Afirmacje do pracy nad ta czescia ciala to miedzy innymi: 

Zycie udziela mi wsparcia. 
Oddalam leki i ufam procesowi zycia. 
Wiem, ze zycie jest dla mnie laskawe. 
Stoje prosto, pelen / pelna milosci. 
Wiem, ze zycie wspiera mnie zawsze i wszedzie. 
Kocham i akceptuje siebie tak jak zycie kocha i wspiera mnie. 
Uwalniam sie od przeszlosci. 
Jestem wolny od przeszlosci i ide przed siebie z miloscia. 
Ufam procesowi zycia. 
Wszystko czego potrzebuje jest mi zawsze zapewnione. 

Life loves and supports me. I am safe. 
I am free from the past. 
I trust in process of life.

100 WTH - Exercise 2

22. Exercise to boost your mood. 

***

Mala dygresja - czasem mam wrazenie czytajac ksiazke, ze koles mial pomysl na tytul ale brakowalo mu paru rozdzialow wiec zaczal je powielac... 

Dzisiaj znowu o zbawiennym wplywie cwiczen na nasze zycie. Jak juz pisalam wczoraj, cwiczenia wplywaja pozytywnie nie tylko na nasze zdrowie fizyczne ale i psychiczne. Dzieki wysilkowi fizycznemu do mozgu dostarcane sa hormoniki szczescia - endorfiny. Dzieki nim czujemy sie jak na haju, zakochani, pelni energii. 
Zamiast zatem zjadac calej tabliczki czekolady - siegnij po jakies cwiczenie - pobiegaj, pojdz na szybki spacer, poplywaj, poskacz na skakance itp. Cokolwiek co wyzwoli troszke endorfin. Raz - spalisz nadmiar kalorii, dwa - poczujesz sie lepiej psychicznie. Po cwiczeniach czlowiek jest bardziej rozluzniony, radosny, szczesliwszy - szczegolnie jesli udalo mu sie pokonac jais swoj rekord i ustalic nowy. Zatem cwiczmy - w zdrowym ciele zdrowy duch! 
 

Tuesday 3 July 2012

100 WTH - Exercise

Po miesiecznej przerwie wracamy znow do ksiazki Dr Timothy J. Sharpa "100 Ways to Happiness". 

***

21. Exercise now. 

***

Kazdy z nas czytal na pewno mase artykulow o tym, jak zdrowo jest uprawiac sport. Cwiczenia wplywaja nie tylko na nasze zdrowie fizyczne, ale dzieki wytwarzanym hormonom rowniez pozytywnie wplywaja na nasze zdrowie psychiczne. Wiadomo, ze jesli nigdzie nic nie boli i nie strzyka to czujemy sie bardziej szczesliwi, odprezeni, zmotywowani do pracy itp. 
Kazdy z nas moze znalezc cwiczenia, ktore lubi wykonywac - bieganie, plywanie, pilates, yoga, tenis, silownia. Mamy duzo rzeczy do wyboru, wszystko mozna podpasowac pod siebie. 
Najtrudniej jest jednak zaczac cos robic. Jak juz sie zacznie - po 3, moze 4 tygodniach wejdzie nam to w nawyk i nie bedzie problemu z codzienna motywacja. Dobrze by bylo znalezc sobie kogos do cwiczen, gdyz jak powiadaja - w grupie razniej. Latwiej jest sie dopingowac nawzajem. Mozna rowniez pomierzyc sie i zbadac, spisac swoje dane przed rozpoczeciem treningow, oraz po jakims czasie (optymalnie najszybciej po 4 tygodniach) zrobic to znowu i porownac wyniki. A moze zadziala na nas sytem punkto i nagrod - po tygodniu codziennej pracy pozwolimy sobie na kawalek ulubionego ciasta, wyjsce do kina, lampke wina itp.

Ja musze pomyslec o sobie. Mam wrazenie, ze zabieram sie do cwiczen jak sojka wybierala sie za morze. rezygnowalam z treningow fitness po urlopie - mialam dosc wiecznie spozniajacego sie trenera. Musze zorganizowac sie jakos sama, bo inaczej kiepsko to widze. Znowu mam wrazenie ze wszedzie mnie strzyka i rwie. Starosc nie radosc jak powiadaja.
 Kupilam sobie skakanke. Niestety strasznie bola mnie plecy jak na niej troszke pobrykam, nie wiem czemu - czy to nie rozciagniete miesnie, a moze nadwyrezone? Trzeba to obadac...
 

Monday 2 July 2012

Summary 05

I czas na kolejne podsumowanie. Kolejny miesiac mej wytezonej pracy z afirmacjami i nie tylko za mna. W ogole to piaty miesiac, a ja mam wrazenie, jakbym to robila cale zycie - nie wiem, czy to dobrze czy zle. 

***

Przez ten miesiac zobaczylam, jak wiele pracy przede mna - pracy nad tym, aby nauczyc sie odpoczywac, resetowac baterie, dawac wytchnienie swym szarym komorkom. Ten miesiac, a szczegolnie pare ostatnich dni, uswiadomily mi, ze nie wciaz potrafie tego robic. Ciagle siebie ganie za jakikolwiek przejaw lenistwa, nieaktywnosci. Z moim psychologiem tez mialam pare rozmow na ten temat. To wyniesiony z domu wzorzec narzucony przez mame mowiazy mi, ze odpoczywajac, robie cos zlego. Przeciez ciagle jest cos, co mozna wykonac - pranie, sprzatanie, nowy kurs, szycie, malowanie, gotowanie, zmywanie itp. A organizm potrzebuje czasem porobic nic, naladowac swoje baterie. Wyrzuty sumienia pojawiaja sie wtedy, kiedy ciagle sami siebie krytykujemy za to, iz pozwolilismy sobie na chwilke lenistwa. Ja mialam tak caly czerwiec, ktory przeciez byl moim miesiacem urlopowym - majac wolne, ciagle siebie ganilam, ze nie sprzatam, nie ucze sie, nie pisze bloga, nowego artykulu itp... Normalnie masakra. Mam zamiar zwrocic na to wieksza uwge i przestac! Pozwolic sobie na odpoczynek...
 

Sunday 1 July 2012

Weekly's Evening Gratitude 05

Moj tydzien byl swietny. 
Przewazala naprawde ladna pogoda. Bylo cieplo, slonecznie, jasno, przyjemnie. Czasem troszke pokropilo i powialo ale dalo sie to przezyc. Taka pogoda rozpiera niezwykla energia od srodka! 
Mialam dwa wolne dni pod rzad, w czasie ktorych odpoczelam, zorganizowalam sie z blogiem, sprzataniem pokoju, nowym kursem (Business and Administration), newsletterem dla znajomej. 
Dzis rowniez dostalam jednak wolne. Ze znajomymi udalo sie zwiedzic kolejny kawalek Anglii – Stonehegne i okolice. Bylo uroczo, choc po wczorajszym lekko zakrapianym wieczorze, dzis droge z jednej miejscowki na druga wszyscy przysypialismy, wiec widokow sie nie napodziwialam poza tymi na miejscu. Bardzo mi sie wycieczka podobala i naprawde sie z niej ciesze. 
W pracy rowniez nie najgorzej. Przytrafily mi sie dwie niezbyt mile klientki, ale nie biore ich do glowy – taka praca. 
Z Lubym rowniez wszystko uklada sie dobrze. Barzo za nim tesknie, ale jednoczesnie mam wrazenie ze odleglosc powoli zaczyna nas dobijac. Nie wiem co bedzie, jesli mi przyjdzie czekac na swoj wyjazd kolejne dwa miesiace lub trzy.
 Watek na forum Wizaz fajnie sie rozwija co mi sie bardzo podoba – dobrze jest poczytac o milych rzeczach majacych miejsce u innych ludzi.

***

P.S. Emyla - napisze post na temat, ktory tak bardzo Cie interesuje, obiecuje, juz niedlugo.