Tuesday 6 November 2012

30 Days To Change - Summary

I znalazlam w koncu chwilke, aby podsumowac zadanie "My 30 Days To Change", ktorego sie podjelam.
Sa rzeczy, z ktorych nie jestem zadowolona, sa i rzeczy, ktore uwazam wyszly mi bardzo dobrze. 

Nie jestem zadowolona z dokumentowania procesu zmian - zapominalm o robieniu zdjec calkowicie, na 30 dni mam 12 zjdec. Nie wyszlo mi rozwniez za bardzo okres "Probowania czegos nowego" oraz "Tydzien Perfekcyjnego Stylu Zycia". O ile lubie zdrowo sie odzywiac, latwiej w chwili obecnej jest mi przygotowac niezdrowe posilki. Po prostu mam problem z planowaniem posilkow dla dwojga. Mussli z mlekiem czy jogurtem szybko mi sie nudza, kanapki jedzone na zmiane z platkami rowniez. Poniewaz w chwili obecnej moj piekarnik nie funkcjonuje (jest po chinsku, wiec mimo iz jest nowy - nie mam zielonego pojecia jak go wlaczyc) nie moge przygotowywac innych posilkow poza smazonymi - mam mala elektryczna kuchenke na dwa palniki. Z probowaniem nowych rzeczy tez wyszlo mieszanie - jestem konserwatystka w tych sprawach i o ile poznawanie nowych rzeczy czy realizowanie nowych projektow przychodzi mi z latwoscia, o tyle nowe jedzenie, czy nowy klub (szczegolnie jesli juz mam ulubiony) to cos innego. Nie zawsze mam na to chcec. 

Z czego jestem zadowolona - z faktu, ze utwierdzam sie w przekonaniu o pozytywnym wplywie planowania i organizacji dnia codziennego na me zycie. Uwielbiam robic podsumowanie tygodnia, cieszyc sie z osiagnieciu 70% zadan, rozpatrywac co moge robic lepiej, gdzie jeszcze cos poprawic, podzielic na podzadania itp. Cieszie sie z listy 100 celi, ktora w chwili obecnej ma 120 zadan! Nawet nie sadzilam ze tak urosnie, a w sumie pojawia sie pare nowych pomyslow, ktore mozna tam dopisac. Ciesze sie, ze zrobilam sobie tabelke wydatkow, jest mi latwiej jakos to wszsytko ogarnac. I poza tym, bedzie moze to kolejny argument dla Lubego, ze duzo wydaje na dojazdy (czyt. taniej nam wyjdzie jak bedziesz mnie wozil). Z zadan "Tydzien Perfekcyjnego Stylu Zycia" udalo mi sie dbac o siebie - moja cera rozkwitla poddana delikatnym i domowym zabiegom pielegnacyjnym. W chwili obecnej znowu jest oslabiona i szara przez przeziebienie. Mam nadzieje, ze niedlugo znow uda mi sie doprowadzic ja do porzadku. 

Ogolnie podoba mi sie, ze w koncu po prau miesiacach zabierania sie za to podjelam sie tego wyzwania. Mam nadzieje, ze Wam ono tez sie podobalo i wplynelo pozytywnie na Wasza jakosc zycia!