Friday 12 April 2013

Last Days in Almaty...

Nadeszła wiekopomna chwila i moja przygoda z Almatami, przynajmniej na daną chwilę dobiega końca. 

Luby w poniedziałek otrzymał informację, że przyjęto go do pracy w Iżewskie (Federacja Rosyjska). We wtorek dowiedzieliśmy się, że niestety nie możemy wyrobić sobie wizy do Rosji w Kazachstanie. Musimy wrócić do Londynu (i ja możliwe, że do Polski, jesteśmy w trakcie wyjaśniania tego). Była opcja wysłania wszelkich dokumentów pocztą lub przez DHL, ale Luby bał się ewentualnych problemów i zdecydował, że wracmy oboje do Londynu. Wylatujemy w niedzielę, 12 kwietnia z samego rana. 
Od środy żegnam się z miastem i poznanymi ludźmi. Nawet nie zaczęłam się pakować i proces ten napawa mnie coraz większym przerażeniem. Nie jestem pewna czy pomieścimy się ze wszystkimi rzeczami, nie chcę zbyt wielu rzeczy tutaj zostawiać, nie chcę ich wysyłam przez DHL bo za drogo. Jutro jednak postaram się poświęcić na to sój cały czas. 

Bardzo podobał mi się pobyt tutaj i będę bardzo tęsknić za miastem i jego ludźmi, klimatem, temperaturą (w chwili obecnej jest około 25 stopni!), świętami itp... Mam nadzieję, kiedyś tu jeszcze wrócić (liczę na to, że Luby dostanie tutaj inną propozycję pracy w przeciągu roku i przyjedziemy z powrotem). Były to cudowne miesiące i będę je bardzo miło wspominać...