Lubie robic kursy. Fajnie jest uczyc sie ciagle czegos nowego. Ponoc ciagle doskonalenie sie lepiej wplywa na nasza osobowosc. Robiac cos nowego, nie tylko poszerzamy swoje horyzonty ale i umiejetnosci.
Dosc ciekawym wyzwaniem okazal sie dla mnie kurs z Business and Administration, w trakcie ktorego jestem. Materialy czyta sie latwo, przyjemnie, rozumiem wszystko. Jakiez zaskoczeniem bylo dla mnie wykonanie zadan na koniec pierwszego dzialu - byl to zbior okolo 20 pytan, czesc z nich opisowych. Zastanawiam sie, czy problemem byl jezyk, badz co badz bardziej profesjonalny a nie potoczny, oraz nieznajomosc profesjonalnego slownictwa, czy pytania nastawione na myslenie, do czego nie jestem przyzwyczajona. W polskich szkolach tego nie ma. Dostajesz material do nauczenia sie i kujesz bezmyslnie formulki. W tym jakze w sumie prostym tescie (pytania nie byly trudne, ale na myslenie) okazalo sie jak inny system ksztalcenia tutaj maja. Nie bylam nastawiona na takie pytania i zajelo mi to zarowno wiele czasu jak i wysilku poradzenie sobie z tym zadaniem. Nie wiem kiedy dostane feedback, na pewno podziele sie ta wiadomoscia. Teraz przynajmniej wiem, jak podejsc do kolejnego dzialu i kolejnych zagadnien. mam nadzieje, ze pojdzie jeszcze latwiej i przyjemniej!