Sunday 18 November 2012

Weekly's Evening Gratitude 21

Kolejny tydzien minal jak z bicza strzelil. Nie wiem, czy to przez zblizajace sie swieta, czy to przez to, ze kazdy drugi dzien bylam w miesice, ale mam wrazenie ze ten tydzien minal nad wyraz szybko... Choc wydaje mi sie, ze pisze tak w kazdym tygodniu... 

Wydarzylo sie wiele fajnych rzeczy, ktore mnie raduja i za ktore chce podziekowac.

Po pierwsze - za moich czytelnikow, zarowno tego bloga, jak i mego drugiego bloga - Pozytywne Myslenie Kazdego Dnia. Jest nas coraz więcej. W chwili obecnej ten blog zaliczył ponad 5000 wejsc! A Pozytywne Myslenie - 2000 wejsc. Ciesze sie, za kazde mile slowo, ktore od Was dostalam, za Wasze komentarze i emaile. Bardzo Wam dziekuję :) 

Po drugie - dziekuje za pomysly i idee na nowe posty, ktore poprzychodzily mi ostatnio do glowy. Ciesze sie, ze zalozylam sobie zeszyt do ich zapisywania, dzieki temu latwiej jest mi kontrolowac to co chce robic. Oczywiscie powstaja tez posty "spontaniczne", ale fajnie jest wiedzec, ze sa tematy, ktore chce tutaj omowic. 

Po trzecie - udało mi się rowniez zrealizowac ponad polowe spisanych zadan (polowa nie zrobiona to głownie zakupy -  kupno spodnicy, butow zimowych, ksiazki o HTML, płaszcza zimowego, pudelek na drobiazgi - nigdzie nie moglam nic ciekawego znalezc). Mam nadzieje, ze w przyszlym tygodniu pojdzie mi z tym lepiej. 

Po czwarte - strasznie sie ciesze, ze jade do Polski na swieta. Nie spedzalam swiat z bliskimi juz 3 lata i to dla mnie bardzo istotne, aby znowu to zrobic. To gotowanie, strojenie choinki, kupowanie prezentow, kupowanie nowych bombek, lampek, papierow do pakowania prezentow, to podkladanie podarkow pod choinke gdy nikt nie widzi... Uwielbiam zywa magie swiat i strasznei mnie irytuje jak ktos usiluje mi to odebrac... 

Po piate - ciesze sie z kazdej milej chwili spedzonej z Mattem. Dziekuje za wspolne ogladanie "The Big Bang Theory", za wspolna jazde samochodem (za jego role jako mego szofera od czasu do czasu), za wspolne sniadania, za jego usmiech i pocalunki. Dziekuje ze jest ze mna i ze sie kochamy. 

Po szoste - dziekuje za "drobne" sprawy. Ciesze sie, ze udalo mi sie nadrobic pare zaległosci emailowych, spotkac sie ze znajomymi, kupic sobie cieplejszy plaszcz na pozną jesien (zimowego wciąż szukam), kupic sobie kolorową koszule, zrobic nowy plan nauki jezykow i zaczac go realizowac, ze udalo mi sie zrobic zalegle pranie/ Ciesze sie z wygranej partyjki  w Scrabble (potem Luby mi sie przyznal, ze pozwolil mi wygrac bo chcial, abym dobrze wypadla przed moimi znajomymi - urocze, prawda?)

Po siodme i najwazniejsze - dziekuje za to, ze zyje i dane jest mi cieszyc sie kazda chwila!